Freeman Freeman
1451
BLOG

Ochrona elit, trolle obojga sekt, Gran Derbi

Freeman Freeman Rozmaitości Obserwuj notkę 88

Na wstępie nieco wytłumaczę się z tytułu, który dla wielu może być w części mylący. Otóż nie chodzi w nim ani o najświeższą przepowiednię dotyczącą planowanego zamachu na życie Jarosława Kaczyńskiego, ani o zbliżający się mecz poniędzy Realem Madryt, a FC Barceloną. Trolle są zrozumiałe, mam nadzieję.

1. Wczoraj poniosło w Salonie24 byłego ministra kultury (przez litość pominę nazwisko), który wykazał się w komentarzach pod własnym tekstem tzw. kulturą podwórkową. Z niejakim bólem, jak podejrzewam, Administracja S24 ukryła tę notkę, po czym "pozwijała" wszelkie komentarze na blogach (tudzież co najmniej jedną notkę na ten temat), odnoszące się do żałosnego wybryku pana posła, znanego zresztą z tego, że jak mu puszczaja nerwy, to nie przebiera w słowach. Taki onet np. raczył był nawet wykropkowywać jego wypowiedzi, chociażby na temat autorów książki o Wałęsie i w ogóle IPN. Rozumiem niewątpliwe zażenowanie adminów, ale w końcu nic nadzwyczajnego się nie stało. Przynajmniej w wykonaniu tego pana.

Drugim chronionym jest pan poseł, należący chyba obecnie do PO. Trudno się w tym połapać, bo tempo, w jakim zmienia poglądy i przynależnośc partyjną jest oszołamiające. Tak szybko nie kręci się nawet wiatrowskaz na słynnym gdańskim Żurawiu podczas sztormu. Pan poseł słynie w S24 z tego, że wkleja swoje wypracowania z fejsbuka, czy też onetu w Salonie, okraszając je swoją fotką, po czym dalsze losy wklejki już go nie interesują, nie mówiąc o uczestnictwie w jakiejkolwiek dyskusji.

Ponieważ pod wklejkami jaśnie pana posła zwykle zamieszczane są niepochlebne dlań treści, kilka osób, w tym ja, "czatowalismy" sobie pisząc np. o kulinariach, by tym neutralnym w gruncie rzeczy pisaniem oszczędzić mu przykrości i nieco "rozrzedzić" jednoznacznie niepochlebną wymowę komentarzy. Aliści paru miejscowych trolli, osobliwie tych najbardziej cierpiących z powodu bana na niniejszym blogu, zaczęło lamentować wszem i wobec, iż uprawiam trolling. Niewątpliwie też słało donosy do Administracji, zapewne masowe, bo ponoć pojedynczymi nikt się nie przejmuje. Wszelkie rozmowy zatem o przepisach kulinarnych lub np. wiewiórkach zostały "zniknięte", ja zaś otrzymałem od pani Luśtyk z Administracji S24 ostrzeżenie, że jeśli nie zaprzestanę łamać regulaminu "chociażby komentarzami pod tekstem p. Libickiego", to moje konto zostanie zablokowane.

Przy okazji wiele różnych komentarzy pod moją poprzednią notką zostało "zwiniętych" na poziomie II, czyli są niedostępne całkowicie, jeśli się nie zmieni ustawień konta lub nie używa skryptu salon25. Komentarze te faktycznie były częściowo oftopikowe (dotyczyły wspomnianego wyżej mistrza "kultury słowa"), lub też były moimi odpowiedziami na zaczepki trolli. OK, nie ma sprawy. Gorliwość Administracji godna pochwały, szkoda, że dość jednostronna, ale cóż - nie sposób śledzić wszystkich notek i komentarzy pod nimi, zatem trzeba iść tropem donosów, a z tym w S24 nie ma problemu. Trolle i osobliwie zwolennicy PO znani są z donosicielstwa do Administracji, jako że chwalą się tym nader często.

Oczywiście, że zastosuję się do uwagi pani Luśtyk, tym chętniej, że słup ogłoszeniowy z wypracowaniami pana posła dynda mi jak kilo kitu na agrafce i z reguły nie nudzę się na tyle, by tam zaglądać. Ciekaw jestem, tak BTW, jakie inne punkty regulaminu naruszam, ale nie sądzę, bym doczekał sie odpowiedzi. Myślę, że panią Luśtyk po prostu retorycznie poniosło i dodała słowko "chociażby" dla lepszego rytmu frazy. Ot, taki administracyjny heksametr.

2. Publikując przepis na maść na trolle i postepując wedle przepisu, sprawiłem wielu tutejszym trollom straszny ból, co wyraziło się w wielu notkach i komentarzach na mój temat, wyprodukowanych przez owe cierpiące istoty. Rzecz jasna zostałem generalnie zmieszany z błotem, zwyzywany i wyszydzony, co z pewnością nie jest żadnym naruszeniem regulaminu, jako że ani pani Luśtyk, ani nikt inny z administracji nie zareagował. No nie - był wyjątek - jedna notka poświęcona mojej skromnej osobie została zwinięta, ale jej autorowi należało się - za chamski i plugawy język - zwinięcie od zawsze, zatem nie ma o czym mówić.

Nie skarżę się, bynajmniej. Taką reakcję przewidywałem, nie jestem zaskoczony, ani nie czuję się dotknięty, bo jakże prymitywny troll może mnie obrazić? No nijak. To jak szczekanie psa na łańcuchu, który aż skręca się z bólu, bo jest uwiązany banem i nie może zatopić kłów w kostce. Ale mam dla trolli dobrą wiadomość, lecz o tym niżej, w punkcie 3.

Inna odmiana zerojedynkowych bitów, to ci, którzy uważają mnie za "zdrajcę" i "zaprzańca". Część mnie zbanowała, część wywaliła z "polecanych", część zaś tylko, jak to się mówi - "obrabia tyłek" po różnych blogach. Wystarczyło, że nie śpiewam w ich chórze i nie klaszczę, jak u Rubika, w rytm batuty ich uprzedzeń. Ba, na niejasnych dla mnie podstawach sugeruje się, że mam w S24 jakąś "tajną misję", oczywiście na szkodę "prawdziwych Polaków i katolików", a wręcz jestem kimś w rodzaju Łażącego Łazarza, uchodzącego wśród tutejszych prawokopytnych za synonim zdrajcy i agenta wiadomych tajnych służb. To też mnie ani ziębi, ani grzeje i co najwyżej bawi, acz trochę mi głupio, że ludzie zbliżeni do opcji, której jestem zwolennikiem, są tak zaczadzeni i uprawiaja magiel w stylu mojej ulubionej blogerki z krakowskiego poddasza. Ale dla sekciarzy z obu sekt mam ciekawą informację:

3. Wkrótce, prawdopodobnie w najbliższy piątek, zapraszam wszystkich Kopytniaków (copyright by oranje), czyli trolle, nudziarzy, hejterów, sekciarzy, zwykłych półgłówków i wyrafinowanych zwolenników każdej odmiany teorii spiskowych na swój blog. Tego dnia nawet zbanowani u mnie osobnicy dostaną dyspensę i będą mogli np. nawrzucać mi "prosto w blog", zamiast łkania po kątach Salonu24. Najgłupszy, najbardziej odjechany uczestnik tej gonitwy otrzyma nagrodę, Grand Prix. Zdobywcy II i III miejsca również zostaną wyróżnieni. Nagrody przewidziane są także dla trojga spośród wszystkich, którzy najtrafniej obstawią zwycięzcę 24-godzinnego Gran Derbi S24. Szczegóły, a także Regulamin Gonitwy podam niedługo, gdy ustalę to z inspiratorem wyścigów, czyli oranje.

Mam nadzieję, że liczni płaczący i ogryzający pazurki, tudzież zwykli hejterzy nie stchórzą i okażą przysłowiowe jaja, których brak mi zarzucają, chlipiąc po kątach Salonu i ubliżając mi za plecami. Tego dnia będą mieli okazję zaprezentować się w pełnej krasie i z podniesioną przyłbicą nad zakutym łbem.

Ufam, że Administracja S24 nie będzie się wcinać w to przedsięwzięcie. Mamy w końcu sezon ogórkowy, a i dla S24 lepiej chyba będzie, gdy przeróżni frustraci upuszczą trochę pary?

Freeman
O mnie Freeman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości